Pijany kierowca wiózł sześciu pasażerów, w tym troje dzieci
Data publikacji 19.04.2013
Do policyjnego aresztu w Brodnicy trafił 34-letni mężczyzna, który nie dość, że kierował autem po pijanemu to jeszcze przewoził sześcioro pasażerów. Wśród podróżujących było troje małych dzieci. Mężczyzna został zatrzymany ...
Do
policyjnego aresztu w Brodnicy trafił 34-letni mężczyzna, który nie
dość, że kierował autem po pijanemu to jeszcze przewoził sześcioro
pasażerów. Wśród podróżujących było troje małych dzieci. Mężczyzna
został zatrzymany przez policjantkę, która jechała do pracy.
W piątkowy późny wieczór (8.03.13), policjantka z Jabłonowa Pomorskiego, w powiecie brodnickim, jadąc do pracy zauważyła przed nią pojazd, który nie dość że jechał bez włączonych świateł mijania, to całą szerokością jezdni. Funkcjonariuszka postanowiła zatrzymać delikwenta. Kierowca dostosował się do polecenia policjantki. Gdy mężczyzna otworzył drzwi, funkcjonariuszka natychmiast wezwała na miejsce swoich kolegów z alkotestem. Urządzenie wykazało, że kierowca miał ponad 1,8 promila alkoholu. Jakby tego było mało, 34-latek w samochodzie osobowym rejestrowanym na pięć osób, przewoził dwie osoby ponad stan. Wśród pasażerów, było troje małych dzieci (8, 3 i 2 lata). Jak się okazało ich matka, która również znajdowała się w pojeździe, też była pod wpływem alkoholu. Po samochód i małoletnich pasażerów przyjechała na miejsce trzeźwa znajoma. Nieodpowiedzialny kierowca trafił za kratki policyjnego aresztu. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, a także zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna odpowie również za wykroczenia popełnione w ruchu drogowym.
W piątkowy późny wieczór (8.03.13), policjantka z Jabłonowa Pomorskiego, w powiecie brodnickim, jadąc do pracy zauważyła przed nią pojazd, który nie dość że jechał bez włączonych świateł mijania, to całą szerokością jezdni. Funkcjonariuszka postanowiła zatrzymać delikwenta. Kierowca dostosował się do polecenia policjantki. Gdy mężczyzna otworzył drzwi, funkcjonariuszka natychmiast wezwała na miejsce swoich kolegów z alkotestem. Urządzenie wykazało, że kierowca miał ponad 1,8 promila alkoholu. Jakby tego było mało, 34-latek w samochodzie osobowym rejestrowanym na pięć osób, przewoził dwie osoby ponad stan. Wśród pasażerów, było troje małych dzieci (8, 3 i 2 lata). Jak się okazało ich matka, która również znajdowała się w pojeździe, też była pod wpływem alkoholu. Po samochód i małoletnich pasażerów przyjechała na miejsce trzeźwa znajoma. Nieodpowiedzialny kierowca trafił za kratki policyjnego aresztu. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, a także zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna odpowie również za wykroczenia popełnione w ruchu drogowym.