Nieodpowiedzialni wychowawcy w policyjnym areszcie
Policjanci z Brodnicy zatrzymali dwóch wychowawców ze spływu kajakowego, którzy mając pod opieką 4 małoletnich chłopców raczyli się alkoholem. Nic więc dziwnego, że nie upilnowali uczestników i jeden z nich oddalił się z miejsca ...
Policjanci
z Brodnicy zatrzymali dwóch wychowawców ze spływu kajakowego,
którzy mając pod opieką 4 małoletnich chłopców raczyli się
alkoholem. Nic więc dziwnego, że nie upilnowali uczestników i
jeden z nich oddalił się z miejsca wypoczynku. Teraz opiekunowie
odpowiedzą za narażenie wychowanków na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Wczoraj (13.07.)
wieczorem do dyżurnego brodnickiej komendy zadzwonił mężczyzna i
oświadczył, że chciał zgłosić samowolne oddalenie się
podopiecznego z miejsca biwakowania. Bełkotliwa mowa rozmówcy
wzbudziła wątpliwości dyżurnego, co do jego trzeźwości i we
wskazane miejsce wysłał kryminalnych z alkomatem. Policjanci w
miejscowości Głęboczek nad Drwęcą zastali rozbite obozowisko i
zgłaszającego. Mężczyzna oświadczył, że jest wychowawcą z
jednej z młodzieżowych placówek wychowawczych i wspólnie z kolegą
sprawują opiekę nad czwórką nieletnich. Niestety jeden z nich
wykorzystując chwilową ich nieuwagę oddalił się z miejsca
wypoczynku. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że
„opiekunowie” byli po prostu pijani. Alkotest wskazał w
organizmie jednego z nich prawie 1,5, a u drugiego ponad 2 promile
alkoholu. Zarówno wychowawcy (28 i 45l), jak i podopieczni zostali
przewiezieni do komendy, skąd nieletnich odebrał inny trzeźwy
opiekun. Pijani dorośli kajakarze trafili do policyjnego aresztu,
gdzie poczekają na spotkanie z prokuratorem. Mężczyźni odpowiedzą
za narażenie wychowanków na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty
życia lub zdrowia za co grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia
wolności.