Pomoc przyszła w porę
Data publikacji 25.03.2010
Policjanci z Brodnicy użyli wszystkich „sił i środków”, aby przyszłej mamie pomóc dotrzeć na porodówkę. Czekamy na szczęśliwe rozwiązanie!
Policjanci z
Brodnicy użyli wszystkich „sił i środków”, aby przyszłej mamie pomóc
dotrzeć na porodówkę. Czekamy na szczęśliwe rozwiązanie!
Dzisiaj (28.01) o godzinie 2:00 pomocnik dyżurnego brodnickiej Policji odebrał telefon alarmowy od zaniepokojonej kobiety. Zdenerwowana poinformowała go, że jej 25-letnia synowa właśnie zaczęła rodzić, a śnieg zasypał drogę wyjazdową z jej gospodarstwa na wsi. Policjant szybko powiadomił karetkę pogotowia, straż pożarną. Wysłał także patrol policjantów do pomocy. Pogoda jednak nie dopisywała. Silne opady i zamiecie śnieżne utrudniały dojazd służb ratunkowych. Policjanci, strażacy i załoga pogotowia, nie poddawali się. Do pokonania zostało 8 kilometrów. Funkcjonariusz na stanowisku kierowania szybko podejmował decyzje. Wykorzystał wszystkie pomysły, jednak nikt ze względu warunki pogodowe, nie był wstanie mu pomóc. Dojazd ciężkiego sprzętu do oddalonej miejscowości, mógł potrwać do rana. Liczyła się każda minuta. Funkcjonariusz przypomniał sobie o swoim znajomym, który mieszka w okolicach i ma sprzęt do odśnieżania. Bez zastanowienia poprosił o pomoc kolegę. W tym czasie mundurowi z patrolu szukali pomocy u innych gospodarzy. Udało się! Mężczyźni odśnieżyli drogę służbom ratunkowym i załoga pogotowia zdążyła na czas. Rodząca kobieta w asyście ratowników i życzliwych gospodarzy dotarła do szpitala w Brodnicy. Z niecierpliwością czekamy na szczęśliwe rozwiązanie!
Dzisiaj (28.01) o godzinie 2:00 pomocnik dyżurnego brodnickiej Policji odebrał telefon alarmowy od zaniepokojonej kobiety. Zdenerwowana poinformowała go, że jej 25-letnia synowa właśnie zaczęła rodzić, a śnieg zasypał drogę wyjazdową z jej gospodarstwa na wsi. Policjant szybko powiadomił karetkę pogotowia, straż pożarną. Wysłał także patrol policjantów do pomocy. Pogoda jednak nie dopisywała. Silne opady i zamiecie śnieżne utrudniały dojazd służb ratunkowych. Policjanci, strażacy i załoga pogotowia, nie poddawali się. Do pokonania zostało 8 kilometrów. Funkcjonariusz na stanowisku kierowania szybko podejmował decyzje. Wykorzystał wszystkie pomysły, jednak nikt ze względu warunki pogodowe, nie był wstanie mu pomóc. Dojazd ciężkiego sprzętu do oddalonej miejscowości, mógł potrwać do rana. Liczyła się każda minuta. Funkcjonariusz przypomniał sobie o swoim znajomym, który mieszka w okolicach i ma sprzęt do odśnieżania. Bez zastanowienia poprosił o pomoc kolegę. W tym czasie mundurowi z patrolu szukali pomocy u innych gospodarzy. Udało się! Mężczyźni odśnieżyli drogę służbom ratunkowym i załoga pogotowia zdążyła na czas. Rodząca kobieta w asyście ratowników i życzliwych gospodarzy dotarła do szpitala w Brodnicy. Z niecierpliwością czekamy na szczęśliwe rozwiązanie!
