Zakrapiany weekend
W miniony weekend brodniccy policjanci zatrzymali aż 6 nietrzeźwych kierujących. Niechlubny rekordzista miał 2,87 promila alkoholu w organizmie.
W miniony weekend brodniccy policjanci zatrzymali aż 6 nietrzeźwych kierujących. Niechlubny rekordzista miał 2,87 promila alkoholu w organizmie.
Jako pierwszy w piątek wieczorem w ręce funkcjonariuszy wpadł pijany rowerzysta. W miejscowości Kruszyny jadący zygzakiem 44-latek wydmuchał na alkomacie 2,87 promila. Kolejnym pechowcem okazał się 38-latek, który jechał hyundaiem ulicą Przykop w Brodnicy. Podczas rutynowej kontroli od mężczyzny czuć było alkohol. Po przeprowadzonym badaniu okazało się, że mężczyzna ma 1,78 promila alkoholu w organizmie.
W sobotę nad ranem kierowca poloneza caro jadący ulicą Ceglaną na widok patrolujących tą ulicę mundurowych gwałtownie przyspieszył. Podejrzenie funkcjonariuszy, że może on mieć „coś na sumieniu” potwierdziły się. 21-latek kierował pojazdem z 1 promilem alkoholu w organizmie.
Tego samego dnia w godzinach popołudniowych mundurowi zatrzymali kierowcę jednośladu. Mężczyzna (50 l.) nie mogąc utrzymać prostolinijnego toru jazdy w organizmie miał ponad 2,3 promila alkoholu. Do jednej celi z 50-latkiem trafił motorowerzysta zatrzymany przez policjantów ruchu drogowego w Gorczenicy. U 57-latka alkomat pokazał 1,30 promila alkoholu. Listę pijanych kierowców z minionego weekendu zamknął nietrzeźwy kierowca fiata ducato. Mężczyzna zatrzymany w niedzielny wieczór na ulicy 3-ego Maja. 20-latek nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Po bełkotliwej mowie policjanci rozpoznali że mężczyzna jest nietrzeźwy. Jak się okazało wsiadł za kółko pijąc wcześniej alkohol. Miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat więzienia. Dodatkowo sąd może nawet na kilka lat orzec zakaz kierowania pojazdami.
Uwaga!
Wystarczy niewielka dawka alkoholu, by kierowca stracił koncentrację, spostrzegawczość i refleks. Kierowca w takim stanie jest śmiertelnym zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale również wszystkich innych użytkowników dróg.